sobota, 3 grudnia 2022

MOJA WEGŃSKA WERSJA ZUPY MISO

    Inspiracje kulinarne z różnych stron świata zawędrowały ostatnio w okolice Japonii, gdzie je się dużo wodorostów, bardzo potrzebnych w diecie roślinnej ze względu na zawartość cennego jodu. 

    Sama pasta miso tez jest doskonałym składnikiem wielu potraw. Świetnie uzupełnia smak umami, tak bardzo potrzebny w diecie roślinnej. Mimo, że pochodzi z dalekiego wschodu, bardzo dobrze komponuje się również z daniami kuchni polskiej. Ma właściwości probiotyczne, ponieważ powstaje z fermentowanej soi. 

    Zaczęło się od tego, że spróbowałam zupy miso z tofu w pobliskim Sushi Barze. Potem przekopałam pół Internetu i kulinarnych kanałów na YouTube i doszłam do wniosku, że praktycznie ile blogerów, tyle przepisów. Wtedy postanowiłam robić zupę miso samodzielnie w domu, a na mieście jem tylko od czasu do czasu dla inspiracji i przyjemności. 

Oto mój przepis 

składniki na ok 2,5-3l zupy. 

  • grzyby shitake (można pominąć) kup tutaj
  • ok 300-400g mrożonej włoszczyzny w paski lub ok 250-300g startych na tarce o grubych oczkach lub pokrojonych w słupki  warzyw korzeniowych (marchew, pietruszka seler) 
  • kostka tofu wędzonego - raczej kupisz na mieście :) a jeśli nie to kup tutaj
  • garść glonów wakame (ok pół kubka) może być takie ewentualnie  wersja trochę droższa
  • jedna lub dwie łyżki pasty miso kup tutaj
  • sos sojowy tu jest bezglutenowy lub zwykły z pszenicą
  • odrobina tłuszczu np oliwy z oliwek lub oleju kokosowego. 
  • sól, pieprz do smaku - mam nadzieję, że masz :) 
  • jeśli masz ochotę, odrobina mleka roślinnego kupnego lub zrobione w domu
  • opakowanie ulubionego makaronu ryżowego 200g ja lubię szeroki ale jest też cieniutki 3 mm
dla ułatwienia wstawiam linki do zakupu produktów na allegro, jeśli ktoś ma kłopoty z zakupem w swojej okolicy 

Wykonanie 
  • kiedy wpadniesz na pomysł robienia zupy miso zalej ciepłą wodą grzyby shitake, niech się namoczą chociaż godzinkę. Niektórzy nie moczą tylko przepłukują w celu pozbycia sie zanieczyszczeń. Ja to robię, bo grzyby namoczone będą miękkie i oddadzą więcej cennego smaku umami. Kiedy się namoczą, pokój je w paseczki lub kosteczkę i wrzuć do wrzątku. Pogotuj chwilę i przejdź do kolejnego etapu. Jeśli nie masz czasu moczyć grzybki, to albo ich nie jedz od razu, one zmiękną pod wpływem ciepła, albo pomiń ten krok.
  • garść glonów wakame (ok pół kubka) umieść w  naczyniu objętościowo kilkakrotnie większej i zalej ciepłą wodą. Glony pod wpływem wody rozprostują się, staną się bardziej miękkie i powiększą swoją objętość. 
  • Do wywaru z grzybów lub wrzątku dodaj odrobinę sosu sojowego. 
  • Następnie dodaj warzywa mrożone lub starte na tarce o grubych oczkach. Jeśli chcesz wzmocnić smak wywaru warzywnego, możesz skorzystać w odrobiny zmielonych suszonych  warzyw lub wegańskiej kostki bulionowej o dobrym składzie,
  • Po chwili gotowania dodaj pokrojone w kostkę tofu
  • Następnie dodaj namoczone wcześniej glony, które, jeśli chcesz, równie możesz trochę pokroić 
  • Następnie dodaj odrobinę tłuszczu (olej kokosowy lub oliwa z oliwek) 
  • dopraw solą i pieprzem, a jeśli już poznasz smak podstawowej wersji zupy, możesz wprowadzić inne przyprawy w bardzo niewielkiej ilości by nie przytłoczyć smaku zupy 
  • Na koniec ja dodaję pastę miso. Są dwa sposoby dodawania pasty miso. Jedni dodają na końcu po wyłączeniu palnika, inni dodają na samym początku.  Pastę miso należy rozpuścić w odrobinie cieplej wody lub tej trochę ostudzonej zupy, dokładnie wymieszać w wlać do całości potrawy. Dodawanie na końcu gotowania pozwala na zachowanie właściwości probiotycznych powstałych w procesie fermentowania soi. Ja właśnie wybieram tę wersję. Aby uchronić te właściwości pamiętaj o tym, by odgrzewając zupę też uważać, by jej nie doprowadzić do  wrzenia. Są oczywiście kucharze, którzy dodają pastę miso do zup i sosów podczas gotowania, do wrzątku i nic sobie nie robią z ich właściwości probiotycznych, koncentrując się jedynie na smaku.
  • Jeśli masz ochotę kapnij odrobinę mleka roślinnego, ale nie jest to konieczne. 
  • W czasie, gdy zupa się gotuje, ugotuj ulubiony makaron ryżowy według przepisu na opakowaniu 
  • Na głęboki talerz lub miseczkę nałóż trochę ryżowego makaronu i zalej zupą,  uważając, by wszystkie składniki nabrać na chochelkę i delektuj się wspaniałym orientalnym smakiem. Możesz oczywiście jeść bez makaronu, będzie bardziej fit. 
    Kiedy wracam z kilkudniowej podróży robię sobie zupę miso lub kotleciki z tofu i pieczarek Przepis tutaj, bo to są jedne  z moich ulubionych dań, za którymi najbardziej tęsknię poza domem.  
    Mam nadzieję, że będziesz robić ją często u siebie, a z wersji na mieście skorzystasz, kiedy będziesz mieć mało czasu, brak dostępu do kuchni lub wyjątkową przyjemność z jej jedzenia. 
    Spójrz na zdjęcie mojej zupy, mam nadzieję, ze cię zachęci do spróbowania 

***********

Jeśli potrzebujesz 
  • porady dietetyka, 
  • sesji metodą ThetaHealing 
  • masz pomysł na współpracę
  • chcesz, bym poprowadziła warsztaty kulinarne lub warsztaty zmiany nawyków żywieniowych 
skontaktuj sie ze mną 


piątek, 15 lipca 2022

FASOLKA SZPARAGOWA A LA ALGIO E OLIO

Ten przepis to moje ukochane smaki lata tego roku
Smaki lata to jest to, co najbardziej lubię w pożywieniu One przemijają tak szybko i potem nawet w przetworach nie mają już swojego pełnego uroku.
Ten pomysł na fasolkę szparagowa inaczej  zainspirowany jest popularnym przepisem  kuchni włoskiej na makaron algio e olio  Oczywiście przepis jest zweganizowany, jednak można go wykonać z  dodatkiem ulubionych produktów, w tym wypadku parmezanu. Wszystkie proporcje są indywidualnie dobrane do preferencji  smaku,  czy wolimy bardziej ostre czy mniej.

Na pół kilo fasolki szparagowej potrzebujemy 
  • jedną papryczkę chili 
  • pół główki czosnku 
  • pęczak natki pietruszki bez łodyg  
  • ewentualnie pół słoiczka suszonych pomidorów lub kilka pomidorków suszonych namoczonych  wcześniej 
  • oliwę która jest w słoiczku lub odrobinę zwyklej oliwy z oliwek do podsmażenia  
  • Starty parmezan w ulubionej ilości Może być tradycyjny , wegański że sklepu lub ten który robię sama rozdrabniając w młynku lub rozdrabniaczu  mieszankę  płatków  migdałowych  z płatkami drożdżowymi.
wykonanie jest banalnie proste 
  • Fasolkę trzeba ugotować w osolonej wodzie tak jak lubimy 
  • Na małej patelni na oleju z suszonych pomidorów lub na odrobinie oliwy z oliwek podsmażamy lekko:  rozdrobniony czosnek, posiekaną  natkę pietruszki i drobniutko pokrojoną  papryczkę chili oraz dla chętnych kilka suszonych pomidorów z zalewy. To smakuje zupełnie inaczej niż dodanie świeżego pomidora , nie polecam  
  • Mieszamy wszystko to razem i potem posypujemy parmezanem zwykłym lub wegańskim ze sklepu albo zrobionym według opisanego wyżej mojego pomysłu 
Wychodzi dość pikantne, a ja takie lubię. Można dać mniej dodatków. Mam nadzieję, że i Wam zasmakuje ta wersja fasolki szparagowej.

""""""""
Jeśli potrzebujesz porady dietetyka, sesji metoda ThetaHealing lub masz pomysł na współpracę skontaktuj się ze mną poprzez formularz kontaktowy lub stronę VegeDietetyka na Facebooku

czwartek, 31 marca 2022

KOTETY BURACZANE Z DODATKIEM WYSOKOBIAKOWYCH STRĄCZKOW

 UDAŁO SIE!!!!!

wreszcie zrobiłam kotlety czy jak kto woli burgery z buraczków ) 

słyszałam o przepisach na buraczane kotlety z kaszą jaglaną jednak ja osobiście uważam, że kotlety z kaszą i jakimś warzywem nie są pełnowartościowe, bo nie zawierają zbyt wiele białka  o białku w dietach roślinnych przeczytasz tutaj Dlatego moje kotlety są wysokobiałkowe 

zasada jest prosta i powtarza się w innych moich przepisach na. kotleciki

składniki i wykonanie 

  • pół kilo ugotowanych buraczków zetrzyj na tarce o drobnych oczkach. 
  • 150 g suchych roślin strączkowych np. fasola mung ( kup tutaj na allegro, ) soczewicy czarnej ( kup tu na allegro ) lub maleńkiej czerwonej fasolki adzuki ( kup na allegro.) One mają lekko ziemisty smak i łatwo się rozpadają po ugotowaniu. Należy je ugotować dodając soli dopiero pod koniec gotowania a następnie rozdrobnić palcami lub jakimś narzędziem.  Po ugotowaniu strączków objętościowo będzie mniej więcej tyle, ile buraczków 
  • dodaj 2 łyżki siemienia lnianego zmielonego i nadal mieszaj i wyrabiaj masę 
  • dopraw ulubionymi przyprawami, solą pieprzem czarnym i ziołowym itp.
  • jeśli masa jest zbyt lepka, dodaj odrobine mąki z cieciorki lub innej 
  • zostaw na poł godziny lub dłużej w lodówce, żeby masa się związała a siemię chłonęło wilgoć z masy  
  • uformuj kotleciki  w kształcie babcinych mielonych lub płaskich okrągłych burgerów 
  • panieruj w mieszance rozdrobnionych płatków kukurydzianych  kup tutaj pół na pól z mąką z cieciorki (możesz kupić tutaj)
  • usmaż lub upiecz w piekarniku 
i tyle....  
mnóstwo białka i właściwości zdrowotnych w jednym daniu 
życzę smacznego 
************
jeśli potrzebujesz porady dietetycznej lub sesji ThetaHealing napisz za pomocą formularza kontaktowego  lub zadzwoń +48 606941369



jeśli podobają Ci sie moje treści, zapraszam do wsparcia